Właściwie trudno podać datę końca sezonu turystycznego na Islandii. Za pierwszą datę graniczną należy uznać 1 września. Spada ilość turystów, niektóre firmy czerpiące zyski z turystyki oraz część informacji turystycznych zamyka swoje podwoje, albo mocno ogranicza swój czas pracy. Jednak większość z nich jest jeszcze dostępna przez następny miesiąc.
Początek października to druga graniczna data. Wtedy już wszystko co ma być zamknięte jest zamknięte. Podróżując po Islandii w październiku, sporadycznie (właściwie tylko w weekendy) spotyka się turystów. Jednak, jak podają najnowsze statystyki, ruch turystyczny wtedy wcale nie zamiera i, jak na tak niepopularny czas do podróżowania, odwiedzających Islandię jest w sumie dość sporo. W minionym październiku przyjechało na wyspę 22,5 tys. turystów. Co więcej, liczba ta rośnie z roku na rok. Rok temu, w tym samym miesiącu, ilość odwiedzających Islandię wynosiła ok. 17,8 tys., co ozancza 27% wzrost.
Ciekawie wygląda też statystyka uwzględniająca narodowość przybywających na wyspę. Okazuje się, że najwięcej w omawianym czasie przyjechało na Islandię Norwegów. Duży wzrost zanotowano wśród Japończyków, zaś wśród Brytyjczyków - spadek (aż o 20%).