Wczoraj wieczorem, ok. godz 20:00, 6-tonowa łódź rybacka (Húni KE) znajdująca się 21 mil morskich
od brzegu zaczęła tonąć. Dokładniej, działo się to w zatoce Faxaflói, na północ od Garðskagi, miejscowości
leżącej na północnym cyplu półwyspu Reykjanes. Na pokładzie łodzi był jeden człowiek.
Automatycznie włączył się na łodzi sygnał alarmowy, który usłyszała załoga statku (Sólborg RE) znajdującego się niedaleko
Húni. Wyruszono na pomoc tonącej łodzi. Kiedy Sólborg dopłynął do miejsca wypadku, łódź znajdowała się
już prawie całkiem pod wodą. Zdołano na szczęście uratować rybaka.
Jak powiedział Ásgeir Baldursson, kapitan Sólborga, akcja ratunkowa powiodła się dzięki łagodnym
warunkom pogodowym. Wczoraj wieczorem morze było spokojne i nie było siłnego wiatru.
Kapitan wspomniał też, że rybak nie miał na sobie kamizelki ratunkowej, co nie dawało mu szans przeżycia,
gdyby nie szybka akcja załogi Sólborga. Niewątpliwie chiał tym przestrzec ludzi wypływających w
morze, szczególnie samotnie.
|