13.06.2004r.

Morgunblaðið

Wczoraj skradziono samochód z 4 miesięcznym dzieckiem w środku! Według słów ojca, pozostawił on samochód na 1-2 min otwarty przy ulicy Sóltún i poszedł do budynku po bagaże. W samochodzie spała 4-miesięczna dziewczynka, kiedy ojciec powrócił, samochodu nie bylo...

Złodziej musiał przeżyć szok kiedy zorientował się że na tylnym siedzeniu samochodu jest niemowlę, bo 15 min później zadzwonił ze skradzionego telefonu ojca dziecka (który był w samochodzie) na policję i poinformował, gdzie znajduje się samochód. Kiedy odzyskano samochód i dziewczynkę, okazało się, że w samochodzie znajdują się przedmioty pochodzące z innych kradzieży. Złodziej nie został złapany do tej pory.

Na szczęście, jak widać, złodziej ów wykazał się wrażliwością i ludzkimi uczuciami, więc nie jest z niego jeszcze taki bardzo czarny charakter...