24.07.2004r.

Morgunblaðið

Czteroletnia Elin Steinthorsdottir żyję tylko dzięki rozsądkowi i szybkiej reakcji swojego starszego brata Arniego. Gdy dzieci weszły do obory Arni zauważył, że zwierzęta zachowują się dziwacznie. "Część z nich się śliniła, inne leżały już na ziemi" - opowiadał chłopiec. Wystarczyła chwila w zamkniętej oborze, żeby mała Elin straciła przytomność i osunęła się na ziemię. Jak się potem okazało doszło do zatrucia się metanem. Jej brat wyniósł ją natychmiast na świeże powietrze, gdzie Elin odzyskała przytomność. "Bardzo się bałem o swoją siostrę. Cieszę się, że wszystko już z nią w porządku" - powiedział po wszystkim bohaterski dwunastolatek. Elin odtransportowano do szpitala, gdzie dochodzi do siebie, ale na szczęście jej zdrowiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Najprawdopodobniej podczas mieszania nawozu przez ojca dzieci doszło do uwolnienia się toksycznych oparów.