29.03.2005r.

Morgunblaðið

Jeden z najbardziej opiniotwórczych dzienników amerykańskich The Washington Post zamieścił komentarz dotyczący przyznania Bobbiemu Fischerowi obywatelstwa. W surowo oceniającym ten fakt tekście, zatytułowanym "Hańba Islandii", nazwano ostatnie dni "smutnymi dniami Islandii". Autorzy przekonują, że Fischer będzie przynosić olbrzymi wstyd Islandczykom "za każdym razem gdy tylko otworzy usta".

Już teraz islandzka policja będzie zmuszona rozpocząć wstępne dochodzenie dotyczące zarzutów postawionych Fischerowi przez islandzkiego archeologa Vilhjálmura Örna Vilhjálmssona. Vilhjálmsson, na stałe mieszkający w Danii, oburzony zgłosił na policję zarzuty wobec "nowego Islandczyka", po tym jak na konferencji prasowej Fischer, dzień po przylocie na Islandię, znowu oczerniał Amerykę i wygłaszał swoje opinię na temat "żydowskiego spisku". Sprawą tą zajmie się również parlament. Vilhjálmur Örn Vilhjálmsson jest także autorem artykułu naukowego pt.: "Islandia, Żydzi i antysemityzm; 1624 - 2004" zamieszczonego w Jewish Political Studies Review . Efraim Zuroff z Instytutu Wiesenthala publicznie wypomniał Islandii, że chyba zapomniała o istniejącym w tym kraju paragrafie 233 Kodeksu Karnego, który mówi: "każdy kto urąga, szkaluje, obraża bądź w jakikolwiek inny sposób publicznie atakuje grupę lub osobę podając za powód narodowość, kolor skóry, przynależność rasową lub religijną podlega karze grzywny, aresztu lub więzienia do lat dwóch."