31.05.2004r.

na podstawie: Lifandi Vísindi

Przedsięwzięcie w Kárahnjúkar - wielkie liczby


Ten projekt jest naprawdę gigantyczny - w regionie Kárahnjúkar powstanie nie jedna, a kilka potężnych zapór wodnych, a te spowodują powstanie olbrzymiego zbiornika wodnego, który już doczekał się nazwy: Hálslón. To sztuczne jezioro będzie w sobie gromadzić nadpływającą wodę z lodowca Vatnajökull, wodę, która zostanie spiętrzona właśnie przez budowany system zapór. Jezioro będzie miało najprawdopodobniej ok. 57 km2 (to tyle co kwadrat o boku 7,5 km). Lustro wody będzie znajdowało się na wysokości od 550 do 625 m.n.p.m. Jezioro nie będzie jednak kwadratem, bardziej będzie przypominać wydłużoną elipsę; długość jeziora ma sięgnąć 27 km.

Powstaną dokładnie trzy tamy: Kárahnjúkastifla o wysokości 190 m, Desjarástifla (wys. 60 m) oraz Sauðarástifla (wys. 25 m). Kárahnjúkastifla będzie najwyższą tamą w Europie i z pewnością będzie pomnikiem nowoczesnej myśli inżynierskiej. Podczas samej budowy, aby usuwać wciąż gromadzącą się wodę, zbudowano system rur, którymi odprowadza się wodę poza teren budowy. Po zakończeniu budowy te odpływy zostaną zamknięte.

Spytacie się: po co taka tama pośrodku islandzkiej pustyni... Otóż jest to kolejny sposób na prawie darmową energię. Zapory wodne to preludium do elektrowni wodnej, która będzie najważniejszym elementem tego systemu. Aby wykorzystać spiętrzoną zaporami wodę, będzie ona prowadzona specjalnymi podziemnymi tunelami do serca elektrowni, czyli turbiny.

Imponujące są rozmiary tych tuneli, ich długość wyniesie 40 km a przekrój to 7 m. Gdyby nie woda, można by było otworzyć podziemną autostradę lub metro. Do budowy tuneli wykorzystuje się największe dostępne w tej chwili na świecie specjalne wiertła wytrzymujące warunki panujące przy wierceniu w skałach. Aby głowice wiertnicze mogły zostać przetransportowane na miejsce budowy, konieczne było przebudowanie drogi dojazdowej.

Zanim wiertła zaczęły pracować, na pierwszy ogień (i to dosłownie) poszły materiały wybuchowe, którymi wstępnie wykonano wejście do tunelu. Tunele prowadzić będą poziomo do samej elektrowni, gdzie pionowymi rurami woda napędzi 6 turbin. Wysokość tych pionowych rur, a więc i wysokość spadającego słupa wody wyniesie 420 m. Całość będzie się znajdować wewnątrz góry, natomiast na zewnątrz będzie tylko kilka budynków-sterowni.

Woda po przejściu przez elektrownię odprowadzona będzie do Lagarfljót. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie to produkcja prądu rozpocznie się w 2007 roku. Jest to imponujące tempo budowy, jeśli weźmie się pod uwagę tempo budowy warszawskiego metra. Szacuje się, że rocznie uzyskiwane będą energie rzędu 4500 GWh, co wystarczyłoby do zaspokojenia potrzeb miliona gospodarstw domowych. Jak wiadomo, Islandia ma już wiele innych źródeł energii (energia geotermalna, słoneczna, wiatrowa), a poza tym zamieszkuje ją tylko niecałe 300 tys. ludzi. Co zrobić w takim razie z takim nadmiarem? Oczywiście elektrowni nie budowano tylko po to by pokazać jak buduje się monumentalne pomniki techniki, ale by bardzo konkretnie zużyć tę całą energię. Większość tego prądu zasili bowiem powstającą równolegle hutę aluminium. Huty takie charakteryzują się dużą konsumpcją elektryczności, więc Islandia ma szansę na to, by stać się nie tylko światowym potentatem rybnym ale również i aluminiowym. Początkowo huta produkować ma 320 tys. ton aluminium rocznie, by docelowo zwiększyć przerób do miliona to tego lekkiego metalu.



Skomentuj ten artykuł na forum





Copyright © 2003-2006 ICELAND.PL
Wszelkie prawa zastrzezone - All rights reserved