31.05.2005r.

Każdy z nas tworzy w małym królestwie



Wyobraźcie sobie, że jesteście projektantami w kraju, gdzie nie ma nikogo, kto mógłby wykonać Wasze produkty. Aby coś wyprodukować, musielibyście albo zrobić to sami albo szukać wykonawców za granicą. Obie opcje wymagają pomysłowości i inicjatywy. Właśnie w takiej sytuacji znajduje się większość islandzkich projektantów, którzy kreatywności mają często aż w nadmiarze, ale nie dysponują fabrykami, które mogłyby przeobrazić projekty w gotowe prace. Na szczęście Islandczykom nie brakuje wyżej wspomnianych cech, a zainteresowanie ich projektami zwiększa się z roku na rok.

Islandia uzyskała niepodległość bardzo późno, a jeszcze później osiągnęła właściwy poziom nowoczesnego rozwoju ekonomicznego. "Ominął nas okres rewolucji przemysłowej i od razu obudziliśmy się w erze IT (technologii informatycznej)" - mówi Svanhvít Adalsteinsdóttir, menedżer projektu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

Pétur Ármannsson, szef wydziału architektury w Muzeum Sztuki w Reykjavíku, opisuje Islandię w 1900 roku, jako "najprymitywniejszą społeczność w Europie". Przyczyną takiego stanu rzeczy było w dużej mierze nadzwyczajne położenie geograficzne kraju. Nie mogło być inaczej na tej odizolowanej na Północnym Atlantyku wyspie, której 11% stanowią lodowce, a prawie 65%, to nieużytki.

Aż do XX wieku, większość mieszkańców Islandii stanowili farmerzy. Dzisiejsza populacja skoncentrowana jest głównie w i wokół Reykjavíku, w mieście, które jest bardzo młode. Większość budynków pochodzi z czasów rozkwitu, które nastały po ogłoszeniu Islandii republiką.

Industrializacja wyspy ugrzęzła na jakiś czas po wejściu Islandii do Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu, ponieważ Islandia sama doszła do wniosku, że nie jest w stanie konkurować z państwami kontynentalnymi. Jest tu mało firm meblowych (drewno musi być importowane) oraz nie ma żadnej firmy produkującej masowo ceramikę czy szkło. Z dwóch fabryk, które nie są bezpośrednio związane z przemysłem rybnym, pierwsza wytwarza wyposażenie do obróbki żywności, a druga zajmuje się protetyką.

Z powodu braku tradycji architektonicznych, nie można czynić jakichkolwiek uogólnień i mówić o islandzkim stylu. "Jedyna rzecz, która nas łączy, to indywidualność. Każdy z nas tworzy w swoim małym królestwie" - mówi projektant mebli Sigurdur Gustafsson. W tym pokoleniu Islandczycy znajdują szerokie inspiracje i wcielają w życie swoje pomysły.

Prócz tego, że są indywidualistami, Islandczycy są ludźmi zagorzale przywiązanymi do swojego kraju. Projektanci wyjeżdżają najczęściej za granicę, by zdobyć doświadczenie, ale właściwie zawsze wracają do domu. "Nie ma żadnego uznanego projektanta, który nie zrobiłby "rundy" po świecie i nie powróciłby potem na wyspę. Przemierzamy świat jak robili to kiedyś Wikingowie" - podkreśla Halldór Gislason, dziekan Wydziału Architektury na Islandzkiej Akademii Sztuk Pięknych. Takie objazdy dają możliwość zapoznania się z pracami innych artystów w sposób bardziej kompletny, a powrót na wyspę i tworzenie tutaj daje projektantom całkowitą swobodę działania. Nie spotykają tu publicznego sprzeciwu wobec swoich nowych idei, ani biurokratycznych problemów. "Tutaj panuje swoboda, jakiej nie doświadczycie nigdzie indziej"- mówi Jóhannes Þórdarson - udziałowiec w firmie architektonicznej Gláma Kím.

Interdyscyplinarny program dla projektantów na Islandzkiej Akademii Sztuk Pięknych skupia się nie tylko na zajęciach z rękodzieła, ale również kładzie nacisk na ćwiczenia z marketingu i biznesu. Inną instytucją poszerzającą horyzonty w tej dziedzinie jest np. Muzeum Projektu i Sztuki Stosowanej, obecnie instytucja objazdowa; dyrektor Adalsteinn Ingólfsson zgromadził kolekcję historycznej sztuki dekoracyjnej i urządza czasowe wystawy, ale stara się o zorganizowanie stałego miejsca dla swych zbiorów w Garðabær. Projekty islandzkich twórców zyskują coraz większe uznanie i na przykład wiodący sprzedawca nowoczesnych projektów z Reykjavíku - Epal, pokazuje rodzimych projektantów obok takich uznanych twórców jak: Eero Saarinen czy Arne Jacobsen.

Wciąż, pomimo tych sprzyjających warunków, wielu islandzkich projektantów musi radzić sobie sama, pracując w różnych dyscyplinach. W tym nieprzyjaznym klimacie skupiska mieszkalne są rozproszone, Islandczycy spędzają więc czas w swoich domach. Tworzone przez Islandczyków projekty graficzne i komputerowe odnoszą międzynarodowe sukcesy i nie wymagają urządzeń produkcyjnych. Projektanci mody, ceramiki i biżuterii mogą prosperować wykonując wręcz jedną lub limitowaną edycję danej rzeczy.

Podczas gdy ogólnie Skandynawowie patrzą na projektowanie jak na coś, co można eksportować, Islandczycy widzą to raczej jako coś, co tworzy się zwłaszcza dla siebie samych. Jednak, zaczęli oni również szerzej patrzeć na to zagadnienie. Poza projektowaniem mebli dla duńskich i szwedzkich fabryk, Islandczycy powoli uczą się wkraczać na międzynarodowe rynki z coraz większą zaciekłością. Organizowane są najróżniejsze pokazy, wystawy islandzkich wyrobów pamiątkowych, które objeżdżają Europę i w ten sposób wyspiarze promują się w innych krajach.




Skomentuj ten artykuł na forum





Copyright © 2003-2006 ICELAND.PL
Wszelkie prawa zastrzezone - All rights reserved